Komentarze (0)
Piaty luty 2019r
Co za data? Bez sensu...
Zwykle zaczyna się pierwszego, a tu piąty? No cóż... To wszystko przez Niego! Rano zadzwonił i powiedział "wiem! lubisz pisać to pisz bloga!" Wariat! Pisać bloga, myśli, że ja mam czas jeszcze cokowliek pisać....
No dobra, podkusił trochę ;) A może warto? może to będzie jakieś nowe wyzwanie? A może w tym wszystkim co dzieje się wokół mnie odnajdę SIEBIE przez duże S?
Macie czasem tak, że w chwili zastanowienia patrzycie na świat i szukacie w nim siebie? Nie miejsca dla siebie tylko siebie?
Ja chyba właśnie teraz tak mam, codziennie rano budzę się i zastanawiam się dokąd zmierzam, gdzie jestem, po co żyję, dla kogo żyję, jakie mam plany, jakie marzenia, czego właściwie chcę - taka pustka w głowie, rozbiegane myśli, milion problemów, chcę walczyć, chcę działać, wstaję z myślą, że dziś właśnie ułożę swój świat i co? i Zaczynam wszystko analizować, po czym opadają mi ręce bo przeszkód jest więcej niż sił... Znowu cały dzień "w plecy", nic konstruktywnego się nie wydarzy :( A może jednak?